wtorek, września 11, 2012
Roetter
Podczas wczorajszej gali Monday Night RAW miał miejsce pewnien incydent. Otóż dokładnie, gdy odbywał się pojedynek Tag Team - The Prime Time Players vs. Kane & Daniel Bryan, komentator WWE - Jerry 'The King' Lawler doznał zawału serca! Jerry był przez 20 minut w stanie śmierci klinicznej, dopiero po tym czasie udało się lekarzom przwrócić go do życia za pomocą defibrylatoru. Wrestler obsunął się z fotelu komentatorskiego, po czym leżał obok klinicznie martwy. Podczas przerwy reklamowej podbiegła do niego ekipa medyczna i natychmiast przewiozła do szpitala. Pracownicy twierdzą, że "The King" chwile przed atakiem wyglądał bardzo słabo, a nawet kontaktował się z ekipą, twierdząc, że źle się czuje. Był to bardzo poważny atak, Lawler nie mógł samodzielnie oddychać. Sytuacja wyglądała nieciekawie, wręcz miało dojść do przerwania show. Michael Cole twierdzi, że z jego stanem zdrowotnym obecnie jest już trochę lepiej, gdyż może oddychać, bez sprzętu medycznego.
Cóż, miejmy nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Pozostało mi tylko, życzyć szybkiego powrotu do zdrowia!
0 komentarze:
Prześlij komentarz